Boty z Mount & Blade II: Bannerlord dadzą nam popalić? Twórcy omawiają usprawnienia w SI
Tym razem możemy dowiedzieć się czegoś więcej o sztucznej inteligencji, która będzie obsługiwała nasze zmagania zarówno w trybie dla pojedynczego gracza, jak i w sieciowych potyczkach.Jeśli nie mieliście okazji pochylić się nad tym zagadnieniem, to musicie wiedzieć, że na potrzeby Bannerlord opracowano trzy typy sztucznej inteligencji: taktyki, która będzie wdrażać w życie bitewne plany; formacji, która odpowie za zachowania każdego oddziału; oraz indywidualną – ta będzie decydować o skuteczności pojedynczej jednostki i to ona nas w tym przypadku interesuje najbardziej.
Twórcy postanowili znacznie zwiększyć realizm w zachowaniu każdej pojedynczej jednostki na polu bitwy, co okazało się trudne, z uwagi na fakt, że ingerencja gracza prowadzi do zmian w danych odczytywanych przez SI. Ta początkowo bardzo długo rozważała podejmowanie wszelkich działań, co wyglądało dalece od zamierzonego efektu, ale w czasie produkcji udało się uzyskać zadowalające wyniki.
W Mount & Blade II: Bannerlord o skuteczności jednostek decydować będzie nie tylko wyposażenie, ale też ich poziom. Wraz z wyższym stopniem wyszkolenia każdy z wojowników będzie dysponować coraz lepszym SI, które pozwoli mu lepiej reagować na zachowanie wrogów, wypatrywać szans i w czasie rzeczywistym analizować, czy opłaca się wyjść z defensywnej formacji i wykorzystać okienko do ataku. Jednym słowem starcia dwóch dobrze wyszkolonych jednostek będą znacznie efektowniejsze, ale też dłuższe, gdy te będą zalewać się gradem ciosów, jednocześnie je blokując. Z drugiej strony natarcie z udziałem wysokopoziomowych oddziałów na słabsze jednostki powinno zostać rozstrzygnięte błyskawicznie.
Gdzie w tym wszystkim miejsce dla gracza? Twórcy postarali się, aby mimo wszystko SI nie dawało graczom solidnie w kość. Oczywiście musimy liczyć się ze znacznie bardziej wymagającymi konfrontacjami, ale liczyć się będzie tu przede wszystkim dobra zabawa graczy.
Źródło:
"LM" - gram.pl 2020-02-17 20:47:59